Dlaczego warto czytać wiersze?

Czytanie poezji już od najmłodszych lat jest niezwykle ważne, choć nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.

W dzisiejszym świecie niestety dla wielu poezja równa się nuda. Wcale nie musi tak być. Zwłaszcza jeżeli chodzi o poezję dla dzieci, która ma niezwykle walory edukacyjne i może znacząco przyczynić się do rozwoju młodych ludzi. Wiersze uświadamiają nam, że słowa to dźwięki i mogą tworzyć melodię. Ich czytanie rozwija koncentrację i pamięć, jednocześnie wpływając na rozwój mowy. Czytanie poezji to również świetny pomysł na spędzenie czasu, można przecież czytać wiersze z podziałem na role całą rodziną i świetnie się przy tym bawić. W takim przypadku najlepiej sprawdzi się klasyka dziecięcej poezji, która wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Warte polecenia są więc wiersze Konopnickiej, Jachowicza, a przede wszystkim twórczość takich pisarzy jak: Jan Brzechwa i Julian Tuwim. Oczywiście jest wielu współczesnych autorów poezji dziecięcej np. Janusz Kowalkowski, Renata Lisik czy Weronika Madryas, po których wiersze również  warto sięgnąć. 

Oto moje propozycje do poczytania, a może nawet recytacji:

 

Jan Brzechwa

Staś Pytalski 

 

Na ulicy Trybunalskiej

Mieszka sobie Staś Pytalski,

Co gdy tylko się obudzi,

Pytaniami dręczy ludzi.

 

W którym miejscu zaczyna się kula?

Co na deser gotują dla króla?

Ile kroków jest stąd do Powiśla?

O czym myślałby stół, gdyby myślał?

Czy lenistwo na łokcie się mierzy?

Skąd wiadomo, że Jurek to Jerzy?

Kto powiedział, że kury są głupie?

Ile much może zmieścić się w zupie?

Na co łysym potrzebna łysina?

Kto indykom guziki zapina?

Skąd się biorą bruneci na świecie?

Ile ważą dwa kleksy w kajecie?

Czy się wierzy niemowie na słowo?

Czy jaskółka potrafi być krową?

 

Dziadek już od roku siedzi

I obmyśla odpowiedzi,

Babka jakiś czas myślała,

Ale wkrótce osiwiała.

Matka wpadła w stan nerwowy

I musiała zażyć bromu,

Ojciec zaś poszedł po rozum do głowy

I kiedy powróci - nie wiadomo.

 

Julian Tuwim

Spóźniony słowik 

 

Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji,

Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji,

Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma,

A już jest po jedenastej - i Słowika nie ma!

 

Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,

Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,

Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,

A na deser - tort z wietrzyka w księżycowym blasku.

 

Może mu się co zdarzyło? może go napadli?

Szare piórka oskubali, srebry głosik skradli?

To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!

Piórka - głupstwo, bo odrosną, ale głos - majątek!

 

Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, skacze...

Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!

A pan Słowik słodko ćwierka: "Wybacz, moje złoto,

Ale wieczór taki piękny, ze szedłem piechotą!" 

 

Jeżeli ktoś  ma ochotę na więcej, oto linki do odpowiednich stron: 

http://wierszykidladzieci.pl/

https://poezja.org/wz/zbior/Wiersze_dla_dzieci/

http://wiersze.juniora.pl/




 

Pomoc psychologiczna, pedagogiczna i logopedyczna

"Sukces to Przedszkole w Przykonie"

"CZYTAM Z KLASĄ lekturki spod chmurki”

Projekt "Równy start w przyszłość"