Dziś ciężko w to wszystko uwierzyć, ale takie mieli dzieciństwo… Dzieciństwo, które powinno być czasem radosnym, kojarzyć się z bezpieczeństwem i beztroską, nagle runęło w gruzach. Jedni relacjonują obszernie, z ust innych padają pojedyncze słowa, stanowiące zlepek myśli. Trudno się temu dziwić, takich wydarzeń się nie wspomina, ale … za każdym razem przeżywa się je na nowo.
80. rocznica wybuchu II wojny światowej to okazja, by upamiętnić te momenty, które odmieniły, zrujnowały życie wielu ludzi. Tym bardziej, że niejednokrotnie jest to ostatni moment na ocalenie świadectw tamtych dni. Dziś bowiem dzieci II wojny światowej mają ponad 80-90 lat i, co nieuniknione – niebawem ich wstrząsające opowieści będą znane jedynie z przekazów ustnych kolejnych pokoleń.
Wojna – dla niektórych znana z filmów, literatury, czy podręczników do historii, dla tych, którzy byli jej świadkami i uczestnikami, była czasem okrutnym. Choć mieli kilka lub kilkanaście lat i nie wszystko rozumieli, musieli bardzo szybko dorosnąć, dojrzeć. Relacje i doświadczenia naszych bliskich, osób, które znamy, naszych rodaków brzmią mocno, są niewyobrażalne dla nas. Stąd przyświecający nam cel to uchronić je od zapomnienia, pozostawić świadectwa o tej walce o przetrwanie, poświęceniu, odwadze. To niezwykle cenne dokumenty o wojnie, brutalnych czasach i wielkich ludziach, dla których największym darem jest życie. W tym momencie niezwykłej mocy nabierają słowa księdza Jana Twardowskiego „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”. Pozostaną po nich … wspomnienia dzieci, wnuków i prawnuków.
Te wspaniałe pamiątki zostaną zebrane w okolicznościowej publikacji pt. „Piekło II wojny światowej i jej ostatni świadkowie naszej małej ojczyzny".