Był start, być musi i meta. Dziś kończymy pobyt na zielonej szkole w Miedzywodziu.
Z jednej strony żal, że coś się kończy, z drugiej radość, bo jednak jest w nas już odrobinę tęsknoty… za rodzicami, rodzeństwem, koleżankami i kolegami, którzy zostali w szkole, nie byli tu z nami i nie mogli spędzić kilku fajnych dni nad morzem, w miłym towarzystwie:) Za nami kolejne doświadczenie. Wiedza, którą tu zdobyliśmy, na pewno zostanie w naszych głowach. Na własne oczy zobaczyliśmy klify, wydmy, morskie ptactwo. Posłuchaliśmy opowieści przewodników - znawców Zachodniego Wybrzeża. W końcu uczyliśmy się doświadczając, zgodnie ze słowami Mela Silbermana: „Gdy usłyszę, zapomnę. Gdy usłyszę i zobaczę, zapamiętam. Gdy usłyszę, zobaczę i porozmawiam, zrozumiem. Gdy usłyszę, zobaczę, porozmawiam i zrobię, zdobywam sprawność i wiedzę”.
Witaj szkoło!…. Już nie zielona! Wracamy do Przykony!
Uczestnicy i opiekunowie zielonej szkoły klas III – V dziękują szystkim, którzy przyczynili się do uatrakcyjnienia pobytu w Międzywodziu.I na koniec podsumowanie opiekunów – życzymy wszystkim takich uczniów – zdyscyplinowanych, mądrych i ciekawych świata… Arleta Trzmielewska - kierownik wyprawy, Aneta Łysiak, Joanna Woźniak – Skopińska, Sylwia Wysocka – Rykała.
{google_map}Międzywodzie{/google_map}